Pod względem tempa wzrostu płacy minimalnej Polska jest w czołówce krajów Unii Europejskiej. Nominalnie wzrosła ona od 2015 roku aż o 170 proc., po uwzględnieniu inflacji – o 61 proc.
Według ekonomistów zdecydowanie poprawiło to sytuację osób o najniższych dochodach i wsparło konsumpcję. Ale…
Płaca minimalna często nie odpowiada kwalifikacjom
To jedna strona tego medalu. Druga jest bardziej pesymistyczna. Jak oceniają w rozmowie z money.pl prof. Aleksandra Majchrowska z Uniwersytetu Łódzkiego i prof. Paweł Strawiński z Uniwersytetu Warszawskiego – tak szybki wzrost płacy minimalnej spowodował spłaszczenia struktury płac.
Efekt? Coraz więcej osób zarabia najniższą krajową lub tylko nieznacznie więcej. I to niezależnie od kwalifikacji czy doświadczenia zawodowego.
Według GUS co piąty pracujący zarabia u nas nie więcej niż 103 proc. płacy minimalnej, a połowa — nie więcej niż 1,5-krotność.
Tymczasem płaca minimalna powinna przysługiwać osobom o najniższych kwalifikacjach i bez doświadczenia zawodowego. Efekt jest taki, że różnice między pracownikami wchodzącymi na rynek a z wieloletnim doświadczeniem jest niewielka lub żadna.
Na przykładu pracownik biurowy z 20-letnim stażem w 2014 roku zarabiał o 36 proc. więcej niż początkujący. W 2022 roku ta różnica wynosiła już tylko 21 proc.
Niechęć do inwestowania w swoje kwalifikacje
Polska należy do krajów UE, w których najbardziej spłaszczyły się wynagrodzenia w dolnej części skali. I dalsze podwyższanie najniższej krajowej może jeszcze bardziej obniżać motywację do inwestowania w swoje kwalifikacje. A to może powodować poważne problemy.
Napisz komentarz
Komentarze