Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 16 czerwca 2025 08:31
Reklama

Posłowie wracają do handlowej niedzieli. Mają nowy pomysł

O tym, czy sklep może być otwarty w dzień wolny, decydowaliby radni. Z taki pomysłem wystąpił poseł Polski 2050.
Podziel się
Oceń

W tym roku czeka nas jeszcze pięć handlowych niedziel – najbliższa wypada 29 czerwca. Wydane się, że zakaz, który obowiązuje od lat, nuż nie budzi wśród Polaków emocji. 

Kolejne badania i sondaże pokazują, że do tych zasad już się przyzwyczailiśmy. I nie pamiętamy o zapowiedziach padających w 2023 roku podczas kampanii parlamentarnej.

Było kilka pomysłów i... nic z nich nie wyszło

Jak na razie nic z zapowiedzi nie wyszło, a – przypomnijmy – że było ich kilka. Jedni politycy mówili, że w ogóle skasują zakaz handlu. Inni proponowali złagodzenie przepisów. Mówili też, że osoby pracujące w niedzielę tego dnia zarobią więcej i otrzymają dodatkowy dzień wolny.

Nic z tego nie wyszło. Wygląda to tak, jakby politycy zapomnieli o zapowiadanych zmianach. Okazuje się, że jednak nie wszyscy. Ryszard Petru (Polska 2050) nadal walczy. 

Pomysł Petru ma kolejny pomysł

Od blisko roku w Sejmie znajduje się firmowany przez posła Polski 2050 Ryszarda Petru projekt, zakładający liberalizację ustawy o zakazie handlu w niedzielę. Projekt przewiduje m.in. dwie niedziele handlowe w miesiącu (pierwszą i trzecią). Za pracę w ostatnim dniu tygodnia przysługiwałoby podwójne wynagrodzenie, a pracodawca miałby obowiązek wyznaczyć pracownikowi dzień wolny (od 6 dni przed do 6 dni po dniu pracy w niedzielę). 

Projekt utknął jednak w sejmowej komisji polityki społecznej i rodziny – przypomina „Wprost”, ale poseł ma już nowe rozwiązanie. Petru chce, żeby o otwieraniu sklepów w dni wolne decydowały samorządy. I właśnie taki projekt ustawy zamierza przedstawić.

– Będę namawiał moje koleżanki i kolegów, aby złożyć wniosek o możliwość delegacji tych decyzji o handlu w niedziele na poziom samorządów. Te samorządy, które nie chcą otwierać sklepów, nie otwierałyby ich, a te, które chcą, otwierałyby je – powiedział Petru.

Ocenia, że są w kraju miejscowości bardziej konserwatywne, które na takie posuniecie się nie zgodzą, i bardziej liberalne, które mogą zdecydować o otwarciu sklepów.

Petru przekonuje, że jego rozwiązanie może pomóc np. firmom w miejscowościach turystycznych.


Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama