Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Karetka przyjechała do pijanego mężczyzny. Miał 13 promili

Nie udało się uratować życia mężczyzny, którego karetka przywiozła pijanego do szpitala. Miał aż 13 promili alkoholu w organizmie. Dawka śmiertelna jest kilka razy niższa.
Podziel się
Oceń

– Przyjmuje się, że pięć, sześć promili to już jest dawka śmiertelna (…) – powiedział w TV Gniezno Mateusz Hen, dyrektor Medyczny Szpitala Pomnik Chrztu Polski w Gnieźnie.

To właśnie do tej placówki przywieziono mężczyznę w stanie skrajnego upojenia. To nie była jego pierwsza wizyta w tym szpitalu. Był już przyjmowany np. z powodu urazu głowy czy właśnie dlatego, że był pijany.

Tym razem jednak ta interwencja okazała się tragiczna. Mężczyzny nie udało się uratować. Stan pacjenta był fatalny. Okazało się, że w organizmie miał aż 13 promili.

Rekordzista miał w organizmie blisko 15 promili alkoholu

Choć Hen wskazuje, jaka jest dawka śmiertelna, to zdarzają się przypadki, które takim normom się wymykają. Jeden z popularnych sklepów sprzedających alkomaty wylicza, że polski rekord należy do Tadeusza S., który po pijanemu spowodował wypadek. Przeżył i trafił do szpitala. 

Tam lekarze kilka razy pobierali od niego krew i badali ja pod kątem obecności alkoholu, bo nie mogli uwierzyć w wyniki. Pan Tadeusz miał 14,8 promila.

Znane są także przypadki, kiedy badanie pokazywało 13,74 promila. Jeden z bezdomnych z Cieszyna, znaleziony w stanie hipotermii, miał ponad 10 promili alkoholu w organizmie.


Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama