Wątpliwa etycznie kara. Gość olewa wszelkie przepisy, jeździ bez uprawnień, celowo bez numerów rejestracyjnych, doprowadza do potrącenia na przejściu dla pieszych, poprzez ominięcie uczestnika puszczającego tych pieszych i po zdarzeniu praktycznie odjeżdża anonimowo, oceniając je jako nie groźne. Nie mówię żeby od razu go zamknęli, ale wyższa finansowo kara na rzecz ofiar takich wypadków na pewno miałaby wiekszy sens. Zapewniam pana sędziego i prokuratora że gdyby to było jego dziecko, ustanowiona kara byłaby znacznie wyższa. Tak samo możemy być pewni, że gdyby któryś z tych przedstawicieli prawa (jak również każdy inny człowiek) zwrócił temu motocykliście na drodze uwagę, żeby tak nie jeździł, został by zbluzgany. Ogólne przesłanie jakie wynika z tego wyroku dla takich motocyklisów to ,, nie jest tak źle, mozna szaleć''
Napisz komentarz
Komentarze