Łagodzący ulubieniec Azjatek
Formuła tego hitowego kosmetyku została opracowana przez niemiecką dermatolożkę ponad 50 lat temu. Popularność zyskał on nieco później. Jako pierwsze jego zalety doceniły Azjatki, które w latach 80. wprost zakochały się w składzie tego preparatu. W Polsce pojawił się stosunkowo niedawno i tutaj też szybko podbił serca konsumentek.
I nic dziwnego. BB, czyli Blemish Balm łączy w sobie funkcje łagodzącego, nawilżającego kremu i ukrywającego niedoskonałości podkładu. Ma za zadanie chronić naszą cerę i, jednocześnie, korygować ją w delikatny sposób – bez efektu maski, zapychania porów, ciężkiej formuły. Działa niczym kojący plaster i wspiera regenerację uszkodzonej skóry twarzy.
Balsam na defekty skórne
Na fali popularności tych produktów powstały kremy CC, których głównym zadaniem jest tuszowanie niedoskonałości. Mają one znacznie silniejsze działanie kryjące, kosmetyk przeznaczony jest do skóry z problemami – trądzikowej, z bliznami czy przebarwieniami. Dalej nawilża i pielęgnuje, ale jego główną funkcją jest korygowanie. Taki krem koloryzujący do twarzy wciąż jest jednak lżejszy dla naszej cery niż podkład czy puder. Dodatkowo nie podrażnia, może matować lub dodawać blasku.
Kremy wyrównujące koloryt skóry, jak CC Cream color corrector Lirene są prawdziwym hitem na rynku kosmetycznym. Stanowią bowiem pożądane połączenie pielęgnacji i makijażu. Nie obciążają, nie zatykają porów i nawilżają, a jednocześnie dbają o to, by nasza cera wyglądała zawsze świeżo, zdrowo i promiennie.
Tego rodzaju produkty są doskonałą alternatywą dla wszystkich kobiet, które nie chcą narażać się na makijaż z efektem maski. Tutaj nie ma takiego ryzyka. Delikatna formuła substancji zapewnia naturalny wygląd.